Cały następny dzień mianuję dniem relaxu :) nic tylko leżenie na hotelowym basenie. Hotel gwarantuje wszystko co potrzeba, basen i plaża są świetne, goście zaopatrzeni są w ręczniki, wodę i pachnący spray :) Kocham Bali !!!
Postanowiliśmy również odwiedzić SPA i skorzystać z dobrodziejstwa masaży balijskich :) znaleźliśmy je w internecie. Zapłaciliśmy 120 dolarów za prawie 3 godziny zabiegów dla dwóch osób, uważam, że naprawdę się opłaca. Zapewniliśmy sobie masaż stóp, masaż kamieniami i masaż balijski, rytuał Shirodara oraz kąpiel kwiatową. Byłam ukontentowana :) Największe wrażenie zrobiła na mnie choinka na recepcji, na której zawieszone były lampki w postaci krzyży... Wesołych Świąt :)
Wieczorem w ramach researchu restauracyjnego odwiedziliśmy Queen's czyli indyjską knajpkę. Chyba jako jedyna była zawsze pełna. Teraz na Bali nie dzieje się wiele, jest pora deszczowa więc nie ma turystów i knajpy wieją pustką. Ta jednak zawsze jest pełna hindusów :) Co ważne na Bali obowiązującą religią jest Hindu co oznacza, że Balijczycy nie powinni jeść mięsa, a szczególnie wołowiny i wieprzowiny. Panuje jednak bardzo duży liberalizm w tej kwestii. Swego czasu Bali zostało podbite przez Jawe, która jest muzłumańska i władze Bali obawiając się zmiany religii zachęcali ludzi do hodowli świń używając argumentu ceny. Twierdzili, że świnie są tanie w utrzymaniu i szybko rosną co miało przyzwyczaić ludzi do ich hodowli oraz jedzenia oraz tym samym odwodzić ich od przejścia na islam. Wracając do Queen's :) restauracja jest ok, ale bez wątpienia nie jest na liście to do - http://bali.queenstandoor.com/
Co zaskakujące, jeżeli zarezerwuje się stolik w jakiejś restauracji nie trzeba się martwić o transport. Zawsze wysyłają darmowy samochód żeby odebrał gości, a później ich odwiózł, co jest bardzo wygodne :)